gru 16 2003

bałwan


Komentarze: 24

Zrywam kolejną kartkę z kalendarza i z ręki do ręki przesypuję czas:

Papieros wypalony w piątek: pierwszy po kilkumiesięcznej przerwie miał gorzki smak, ale wywołał przyjemny szum krwi w uszach - coś za coś. Najbardziej żałuję tych wszystkich myśli, które urodziły mi się w głowie a nie miały wystarczająco dużo siły żeby wydostać się na zewnątrz. Ciepłych. Dobrych. Czułych. Od serca. Zamknąłem je mocno, zaryglowałem drzwi, wstawiłem kraty. Uwięziłem.

A dzisiaj?

Jak już wszyscy zasną i będę nareszcie miał czas tylko dla siebie otworzę wino i zamknę oczy. Ogłoszę amnestię i wypuszczę myśli na spacer.

Albo ubiorę kurtkę i pójdę ulepić bałwana. Nigdy nie miałem zdolności manualnych, ale mogę się założyć, że bałwan będzie miał moją twarz.

k_hauser : :
17 grudnia 2003, 11:06
Hauser, jak się odezwiesz raz na czas, to jakby mgnienie wiosny...
16 grudnia 2003, 13:38
Starczy śniegu? U mnie zabrakłoby go na moją podobiznę.
MAgdunia
16 grudnia 2003, 13:36
No bAŁWAn Bardzio dobry pomsl :p:p pozdro
16 grudnia 2003, 12:53
Coś nie tak, Hauser? ("mnie" - Heartland ;) ).
16 grudnia 2003, 10:28
... przez kraty nawet rękę można podać ... myśli też mogą znaleźć swoje ujście....
heartland
16 grudnia 2003, 09:47
Mi się nie chce nawet wyjść na śnieg.
16 grudnia 2003, 09:39
Hauser, to Ty? Alu ustaw tego bałwana pod choinką, bo w zielonych gałązkach bombkach i świeczkach będzie mu do twarzy :D
16 grudnia 2003, 09:38
Ty te myśli już wypuściłeś ...... na papier. Pięknie zresztą ubrawszy w słowa...
16 grudnia 2003, 09:27
Pisałeś te słowa równolegle w czasie kiedy, ja pisałam swoją dzisiejszą notkę :-) Nareszcie się odezwałeś :-) Nareszcie bałwan będzie miał ludzką twarz :-) Nareszcie Hauser!

Dodaj komentarz