lip 16 2003

poranek


Komentarze: 4

wczoraj wieczorem tak bardzo powoli plynely minuty, ze postanowilem zasnac i w ten sposob przywolac do siebie srode troche szybciej - takie malutkie oszustwo, ale kto jest bez winy i tak dalej....

a teraz? zalozyc noge na noge, wypic kawe i czekac i obserwowac jak z kazda chwila bedzie coraz bardziej dzien rozwijal...i nie robic nic: po prostu czekac na rozwoj wypadkow (przypadkow).

ciekawe: przez cale zycie na cos sie czeka : dzieci - czekaja na doroslosc. dorosli - na kogos kogo beda mogli posiadac i z kim zestarzec. a starcy czekaja na zgon. w sumie - cale zycie sklada sie z dluzszych albo krotszych odcinkow czekania. A cale czekanie i tak konczy się smiercia.

k_hauser : :
16 lipca 2003, 08:05
technika chyba Cie nie lubi ;)
isabela
16 lipca 2003, 07:42
Strzał w dychę! W zimie czekam na wiosnę.W poniedziałek czekam na piątek. Teraz czekam aż wybije godzina 15:00.
16 lipca 2003, 07:12
czekajac - co bys chcial zeby nadeszlo?
16 lipca 2003, 07:10
ale teraz chyba nie zasniesz zeby przywolac do siebie kolejna godzine troche szybciej? dzis chccialabym zeby czas sie zatrzymal albo jeszcze lepiej cofnal. tyle niewykonanych czynnosci. czasem ogarnia mnie przerazenie ze tylu rzeczy nie zdazylam zrobic. a wtedy siedze i patrze przez okno. i czekam.

Dodaj komentarz