sie 25 2005

puzzle


Komentarze: 5

Ludzie dokoła mnie są jak klocki - takie zwielokrotnione w skali ludzkie puzzle: elementy układanki do której nie ma wzorca, nie ma szablonu, jest tylko ogólny cień, kontur, zarys rzeczywistości, który powstaje w głowie i ustawicznie się zmienia.

Jedne Klocki są zupełnie nie z tego pudełka - tylko zaciemniają obraz tego, co ma być ułożone, wprowadzają w błąd, mylą.

Inne Klocki pasują idealnie: pieczołowicie układane, łączone z innymi zaczynają tworzyć coś w rodzaju krajobrazu.

Po pewnym czasie może się okazać, że nie pasują tak dobrze, jakby się wydawało. Czasem łatwiej, czasem trudniej odrywa się je od obrazka i wkłada do pudełka pamięci. Nie wyrzuca - przecież stanowią część układanki. Ważną część. Nie są zbędne. Nie są niepotrzebne. Po prostu nie stanowią niezbędnego i integralnego "tu" i "teraz".

Każdy Klocek jest ważny. Każdy jest niepowtarzalny. Każdy ma swoje niezastąpione miejsce w tej dziwnej mozaice, którą zupełnie nie wiadomo dlaczego uparłem się nazywać swoim życiem. Dziękuję, że są. Bez nich moja przestrzeń nie byłaby pełna.

Ludzie są jak Puzzle. Jak Klocki.

Jestem klockiem: częścią obrazka, który układają inni.

 

k_hauser : :
06 września 2005, 11:01
Nie mam cierpliwości do puzzli, domki z klocków zwalają mi się przy drugiej kondygnacji, ale jakoś \"układam się\" sama.
25 sierpnia 2005, 18:39
...problem jest chyba zawarty w ostatnim zdaniu ...
wariatkm
25 sierpnia 2005, 17:57
just ma racje
25 sierpnia 2005, 16:21
oglądałeś ostatnio boba budowniczego?
Just
25 sierpnia 2005, 15:55
świetnie piszesz.

Dodaj komentarz