lut 26 2004

sen


Komentarze: 13

Miąłem zamiar napisać notkę o tym że od kilku tygodni nie sypiam więcej niż 2 godziny na dobę. I że ten "sen" bardziej przypomina czuwanie, bo przerywany jest co kilkanaście minut - po prostu otwieram oczy , patrzę na zegarek, stwierdzam, że minęło dwadzieścia minut, zamykam oczy. Liczenie hauserów skaczących przez płot nie daje efektu. Rozluźnianie całego ciała też nie. Jakieś inne skądinąd znane techniki relaksacyjne tym bardziej. Czasem pomaga kilka drinków, piw, tudzież innych akceleratorów nastroju., ale wtedy to nie ja śpię, tylko alkohol we mnie.

Jestem zmęczony.

Masz prawo mówić, a wszystko co przemilczysz może zostać użyte przeciwko Tobie.

 

k_hauser : :
28 lutego 2004, 21:21
Pewnie łóżko niewygodne, co?
27 lutego 2004, 14:04
np. dobry rosół
iwcia_iwon
26 lutego 2004, 18:44
bezsenność to objaw choroby, bardzo często depresji, a tak mało blogujesz od października, bardzo sie zmartwiłam, wyobrażałam sobie, że masz mało czasu lub wiele innych ciekawych zajęć!
26 lutego 2004, 14:58
Zrób coś dobrego, ważnego, cokolwiek, co można określić tymi dwoma. To dość banalne, ale z moich doświadczeń wynika, że po tym śpi się dobrze.
26 lutego 2004, 14:06
cwanym trzeba być! na przykład możesz sobie postanowić że pokonasz rekord "niespania" i wtedy polegniesz szybciej niż myślisz. garantuję.
26 lutego 2004, 12:53
...oj hauser, hauser ... alkohol tuczy;).....
26 lutego 2004, 11:37
Można jeszcze posłuchać obrad sejmu... Na mnie zawsze działa.
26 lutego 2004, 10:46
"STARY niedźwiedź mocno śpi..." byle tak dalej hauser.
mataforka
26 lutego 2004, 10:13
a próbowałeś leków nasennych? jak nic już nie pomaga, to może spróbuj
heartland
26 lutego 2004, 08:39
A kto będzie obrońcą milczenia?
kobieta zamężna
26 lutego 2004, 08:14
ciekawi mnie tylko jak wyglądają te hausery. Bo może to tylko pogarsza sprawę. Współczuję bo ja ostatnio jak niedźwiedź - spać, spać, spać...
26 lutego 2004, 08:07
słowa, nie słowa - czasami są nieważne. Są sposoby by sobie pomóc. Przypuszczam, że ten Twój siedzi gdzieś w Twojej podświadomości (a może nie). Nie chcesz się do niego przyznać? PS. A końska dawka prochów nasennych? ;-)
26 lutego 2004, 08:02
A cóż jest przyczyną braku Twojego snu. Może się zakochałeś =) A tak serio to spróbuj nie spać tak długo jak tylko możesz a potem sam powinieneś 'nie wytrzymać' i zasnąć na trochę dłużej. Powodzenia w spaniu:D

Dodaj komentarz