mar 10 2004

Bez tytułu


Komentarze: 12

bezskutecznie próbowawszy się kilkakroć tutaj zalogować dowiedziałem się, że nie istnieję.

nie będę się spierał: nie muszę nic nikomu udowadniać. zwłaszcza tego. A przeprowadzenie odpowiedniego dowodu na swoje istnienie zakończonego efektownym "quod erat demonstrandum", jakkolwiek w sumie proste i możliwe do wykonania i tak niczego nie zmieni.

Bo to w sumie bez różnicy.

Wąż Urobos trzymający w zębach swój ogon, pies za swoim ogonem kręcący się w kółko.

Bałwanowi ulepionemu onegdaj w ramach tak zwanych luzów produkcyjnych z powodów atmosferycznych odleciała głowa i przestał się ironicznie uśmiechać.

 

Metallica "S&M". Turnau. David Sylvian "Gone to Earth"

Link: http://www.wielkarzeczpospolita.net/

 

 

 

k_hauser : :
lisa
21 marca 2004, 20:19
czemu nic nie piszesz?
abs
19 marca 2004, 19:37
Hauser- my się znamy, co?
19 marca 2004, 16:48
E, pisać nie umiem, ale by się poczytało
...............
19 marca 2004, 16:16
NiN i btw - uważaj!
15 marca 2004, 11:32
mnie też starali się przekonać o moim nie istnieniu. Może to jakis nowy system :)
kindziorek
12 marca 2004, 22:15
nie istniejesz...hmmm...moze dawali Ci do zrozumienia, że za zadko zagladasz? :)
11 marca 2004, 23:27
Jak to nie istniesz? To ja jakieś zwidy mam? Są takie bałwany, Hauser, co ich żadna wiosna nie roztopi. Wciąż się o nich pamięta i to jest miłe.
11 marca 2004, 11:51
Też już podejrzewałem, że nie istniejesz... Bałwan ze mnie... wiosenny. Kurcze, nic żałośniejszego niż bałwan z napisem "Wiosna nasza" (tak mi przyszło do głowy bez związku z czymkolwiek).
heartland
11 marca 2004, 09:05
To przez odwilż.
11 marca 2004, 07:24
obowiązek spełniony
K_P
10 marca 2004, 21:36
O masz babo placek... Ja mysle, ze Ty Hauser dramatyzujesz troche. Nie wszystko co wydaje sie byc czarne JEST czarne, wiec zarzuc zalobne tony i sie usmiechnij, tak? No! :-)
10 marca 2004, 21:29
...wiosna idzie i bałwan może stać się bocianem ....tylko musi w to mocno uwierzyć .....

Dodaj komentarz