lip 11 2003

dystans


Komentarze: 6

dystans pomiędzy Piękną a moją skromną osobą powiększa się z każdym dniem: dwa pociągi w różne strony. o zwykle duperele chodzi - niezauwazalne praktycznie wcale: buzi na "dzien dobry" po powrocie z pracy - a raczej jego brak, zanik odruchów tuleniowych u Pieknej, nagle wyrastająca jak żywoplot w bajkach cisza i takie tam - bardziej lub mniej zauwazalne objawy: to nawet jest trudno zauwazyc,. a co dopiero opisac. ale da sie wyczuc ze cos sie sypie wysycha umiera czy gasnie. moze to po prostu tak jest, ze po kilku latach bycia razem emocje zanikaja i zostaje tylko codziennosc.

w dniu - a w zasadzie w nocy - kiedy Piekna po raz pierwszy zasnela przed 9 obok bez buziaczka tradycyjnego na dobranoc, zrozumialem ze cos zaczyna sie konczyc. i nie trzeba wielu slow zeby to wytlumaczyc - jesli potrzeba pocalowania kogos na dobranoc jest mniejsza niz potrzeba odwrocenia sie plecami to choroba przechodzi w etap objawowy. zreszta - na podobnej zasadzie wyglada to co widze u innych : "a moze jeszcze zadzwoni.." "abonent czasowo niedostepny" "brak slow" "czekanie" i takie tam

 

 

k_hauser : :
Wolność
23 kwietnia 2007, 23:31
\"a moze jeszcze zadzwoni..\" \"czekanie\" i tylko tęsknota, ciągle ta sama..........
Wolność
22 lutego 2007, 00:14
\"Lepiej jest być znienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nigdy nie będzie\". Lepiej nie podtrzymywać niekorzystnych związków... Kochasz?
18 lipca 2003, 11:28
to już kolejna notka którą próbuję skomentować, ale mi nie wychodzi
15 lipca 2003, 14:02
"Etap objawowy" wymaga jednak omówienia. Możze diagnoza nie jest trafna. Coż to jest kilka lat! Chwila.
12 lipca 2003, 09:27
wrr cos sie nie moge skorygowac. powinno byc "... mowi masz jeszcze nastepny raz". cos pozarlo literki. musial byc ten cos bardzo glodny...
11 lipca 2003, 14:39
"i zamiast przedluzac co juz jest skonczone mowi " czy jakos tak to bylo...

Dodaj komentarz