lip 25 2003

uzależnienie


Komentarze: 6

to przygnębiające jak bardzo uzależnilem sie od komputera: nie chodzi tu o wielgodzinne przesiadywanie przed komputerem, a bezradnosc w momencie gdy komputera zabraklo. ponadto: kilkuletnia wspolpraca z komputerem rozleniwila umysl do tego stopnia, ze w momencie braku dostepu do mojej bazy danych nie bylem sobie w stanie przypomniec zadnego telefonu, adresu mailowego - nic.

to przygnebiajace, frustrujace i denerwujace: zdac sobie sprawe jak bardzo uzależniony jestem od zwyklej maszyny: jak malo samodzielny w mysleniu i bezradny jesli chodzi o zapamietywanie informacji.

k_hauser : :
25 lipca 2003, 22:40
A jak powiem, że backup bardzo się przydaje i zapewnia spokojny sen?
hauser
25 lipca 2003, 14:03
hauser jest niewierzacy wiec nie ma dlań rzeczy swietych...
25 lipca 2003, 13:10
Z tym siadaniem, to przesada, ale backup - ŚWIĘTA RZECZ. Współuję - szczerze. Pozdrawiam.
Hauser
25 lipca 2003, 12:20
Zeby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to by sobie usiadl... Pogadanka przyjeta do wiadomosci. Nie zmienila ona (pogadanka) faktu ze danych jak nie bylo tak nie ma:(
25 lipca 2003, 10:03
Taka jest właśnie dzisiejsza młodzież. Dla mnie komputer również jest narzędziem niezwykle potrzebnym, ale... wszystkie numery telefonów, emalie, numery gg mam: w komputerze, w telefonie i NA PAPIERZE!. A do tego jeszcze backupy twardziela. Koniec pogadanki drogie dzieci.
Fazzka
25 lipca 2003, 09:38
No fakt...po przeczytaiu twojej notki zdałam sobie sprawe że i ja również jestem uzależniona od komputera i internetu...Gdy nie moge włączyc komputera z jakiegoś powodu czuje pustke nie wiem co ze sobą zrobić... W naszych czasach coraz więcej ludzi napewno odczuwa takie wrażenie... Musimy uważać by komputer nie zawładnoł nami do końca... Pozdrowienia :) Zapraszam do mnie

Dodaj komentarz