sty 19 2004

wariacje na temat


Komentarze: 12

No tom się domrugał.

Samokrytyka pełna będzie.

W oczko grałem. Perskie oko do Niewiast maści wszelakiej znaczy się blondskich brunetskich a także zarówno rudawych (podpalanych i nie nie tylko) puszczałem.Do łysawych również bywało. Na dokumenty okiem rzucałem. Z przymrużeniem oka traktowałem spraw różnorakich ogół. Po oko-licach się szlajałem. Film pt. "oczy szeroko zamknięte" widziałem. Śpiewałem "jak Oka szeroka, jak Oka głęboka". Mówiłem oczy-wiście. Na tolkienowską Trylogię z okiem Saurona z fascynacją spoglądałem. Przytaczałem przysłowie o kruku co krukowi innemu oka nie wykole. Rosół jadłem. Pływały po nim "oka", takie tłuste. Z różnych perspektyw patrzyłem. Z różnymi rzeczami i zjawiskami miałem doczynienia (wiem, wiem, osobno).

I skutkiem popełniania tych czynności nieopatrznie domrugałem się skutecznie. Okolica oka lewego a w zasadzie oko lewe moje, którego - przyznam - nie strzegłem jak źrenicy oka, odmówiło definitywnie współpracy. Znaczy się ślepy na jedno oko jestem. Co prawda wiem, że w królestwie ślepców jednooki jest królem, ale monarchia jako taka mnie nie kręciła nigdy aż tak. W związku z powyższym randkę mam dzisiaj. Spotkanie z kobietą znaczy. Siądę i głęboko w oczy Kobiecie Owej patrzył będę. Krótko mówiąc: do okultystycznego lekarza idę. Zwanego w potocznym języku śląskim "Brylman". Od "bryle", czyli okulary znaczy się.

I jak mi się wydaje, to "brylantem" ostanę. Okultystycznie okulary nosić mi przyjdzie. Niekoniecznie różowe. A i tak niezależnie od zaleceń lekarza i czynionych zabiegów moje spojrzenie na rzeczywistość pozostanie nie zmienione: trochę krzywe, trochę zezowate, przymrużone jednostronnie.

Moje.

k_hauser : :
27 stycznia 2004, 20:12
....wielkie mi co .... od dziecka sobie coś do oczu wkładam bo bym się na najbliższym krawężniku zabiła;)......
26 stycznia 2004, 14:20
Nie martw się, to co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
24 stycznia 2004, 18:10
Me korekcyjne patrzałki leżą głęboko w szufladzie, bo przez nie świat jest zbyt duży i wyraźny :)
21 stycznia 2004, 20:17
dla mnie drażliwy temat jak cholera. nadciśnienie w oczach mam. jak dobrze pójdzie to całkiem oślepnę (tak w ogóle - początki jaskry starczej - dobre co? w tym wieku)...jednym słowem: cyklopom łatwiej żyć niż ślepcom..choć podobno wszyscy jakąś ślepotę wykazują :-/ PS. Uchowaj Ci to jedno Panie w dobrym stanie!
21 stycznia 2004, 13:30
i jak, hauser, było lepiej niż się spodziewałeś? nie tylko ty jej zaglądałeś ale i ona tobie?
21 stycznia 2004, 12:39
:* dla ciebie bo jestes kochany! I nie martw sie tam okularami.....nos ja nosze i jest spoko.....ale go tej okulisty to bym dwa razy pomyslala ;)......no puszczam ci oko....PaPa....Buzka.....Pozdrawiam.....Puch Puchowy! :*
20 stycznia 2004, 20:12
Do czasu kiedy miałam przez lata tylko jednego okulistę byłam szczęśliwa. Pan doktor gdzieś zniknął. Nie wiedziałam gdzie przyjmuje, a trzeba było zmienić okulary. No i zaczęło się. Kilka miesięcy trwała batalia. Miałam pięć recept, od pięciu różnych Specjalistów, na każdej inne cyfrki, skrajnie różne (od samych plusów, przez różne kombinacje plusów z minusami, cylindrów ze sferycznymi). Niedługo znów trzeba będzie odwiedzić jakiegos fachowca od oczu zwłaszcza, że te do stałego noszenia zgubiłam gdzieś na drodze szybkiego ruchu ;)
iwcia_iwon
20 stycznia 2004, 17:57
choć OKOliczności niewesołe, to poprawiłeś mi humorek! BRYLOWAĆ to ty potrafisz! spOKO
19 stycznia 2004, 20:10
zawsze chciałam!... siadałam tak blisko... bliziuteńko ekranu, czytałam z latarką pod kołdrą... i nic. cóż... siądę zatem i zazdrościć będę...
19 stycznia 2004, 18:51
Ha ha mam nadzieję ,że ta randka będzie udana, a zezowate szczęście odpłynie w siną dal.
19 stycznia 2004, 15:34
niebieskie.
kindziorek
19 stycznia 2004, 11:57
heh...no to udanej randki :P i pamietaj...w brylach inteligentniejszy sie wydawac bedziesz :D heheh...

Dodaj komentarz