Archiwum 26 listopada 2003


lis 26 2003 spokojnie
Komentarze: 11

"nie wstanę. tak będę leżal"

dzisiaj jest doskonaly dzien na nicnierobienie.to moja ulubiona czynność. będę siedzial,popijal kawę, sluchal jakiejś muzyki z radia,trochę poczytam.może zasieję trochę slów.w takie dni jak ten dzisiejszy wszystkie nerwy mam na wierzchu.nie, nie denerwuję się - chyba nie ma takiej rzeczy czy osoby która moglaby mnie zdenerwować - zirytować chwilowo owszem,zniecierpliwić również - ale zdenerwować? nie ma takiej możliwości.moje drugie imię to spokój.i to nie jest tak, że cośtamcośtam tlumię-jakieś emocje albo coś - po prostu jestem spokojny.to że wszystie nerwy mam na wierzchu oznacza że wszystko jest dla mnie bardziej intensywne.bardziej zielone.bardziej niebieskie.zegar tyka glośniej.latwiej wyczuwam podteksty.intencje.motywy.lepiej rozumiem.jestem bardziej wyczulony:taka nadwrażliwość.dorobilbym z latwością jakąś ideologię - skrzyżowanie zen trochę chrześcijaństwa, milości do wszystkiego co się rusza,lączenia się z kosmosem czy jakiekolwiek inne mistyczne bzdety, ale raz że mi się nie chce, a dwa - po co? jest jak jest.dobrze mi z tym na razie. to się oczywiście może zmienić jeszcze tak z siedmdziesiąt cztery razy do wieczora, ale na teraz na chwilę obecną jest mi spokojnie.leniwie.lekko melancholijnie z niewielką domieszką ironii.i niech tak zostanie. spokojnie.

i jak teraz sobie przeczytalem to co powyżej mi się napisalo, to dochodzę do wniosku że niezbędne jest znalezienie odpowiedzi na jedno, proste w treści i skondensowane w formie pytanie: "czy jest na sali lekarz?"

niech się dzieje nic

 

 

k_hauser : :