Archiwum marzec 2004


mar 24 2004 bulgot
Komentarze: 14

Pisanie, kasowanie, pisanie, kasowanie, pisanie kasowanie: zamiast przybierać z plastycznością gliny właściwą formę słowa zamieniają się w gęsty kisiel oblepiający palce - i ten mały, którym poruszam czasami i zupełnie irracjonalnie rozśmieszam tym Młodego do łez, serdeczny na którym już dawno nie ma nawet śladu po noszonej niegdyś z dumą obrączce, środkowy, który Harley opisała w taki sposób, że do tej pory trudno podnieść mi się z pozycji klęcząc, wskazujący, pożółkły lekko od nikotyny, którym wydaję polecenia i kciuk, który o dziwo nie wskazuje paznokciem ziemi tylko nieoczekiwanie zakiełkował ku górze.

"Opadły mgły i miasto ze snu się budzi" jak obywatel Stachura nieboszczyk raczył swego czasu stwierdzić, a ja w czasach swej młodości ochoczo powtarzałem uwodząc skutecznie Młode Dziewczęta na gitarę i Stachurę właśnie. Poranek, jako rzekłem mglisty i deszczowy. Podczas jazdy do pracy przez okno migały mi znane na pamięć ponure pejzaże, które Duda - Gracz spokojnie mógłby z natury malować bezskutecznie szukając chociaż jednego elementu który mógłby po swojemu zeszpecić. Kałuże Krople deszczu ścigające się po szybie. Szarzy i niewyspani ludzie na przystankach. Brudne samochody. Po goleniu została kropelka krwi na podbródku. Dziury w jezdni. Bezsensowne wiadomości w wiadomościach. Przygnębiająco, szaro i ponuro.

I zupełnie nie rozumiem, dlaczego akurat dzisiaj gulgocze we mnie niczym nieuzasadniona radość. To rzadki stan. Skutkuje on niestety nieporadnymi próbami uchwycenia tego momentu w niniejszej notce, barokową kwiecistością wypowiedzi i traktowaniem ludzi i siebie z dużą dozą dobrotliwej pozbawionej agresji ironii. Elokwencją nadmierną skutkuje niekoniecznie idącą w parze z treścią wypuszczanych słów, a nawet pozostającą (lube słowo) w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do treści.

Chyba chory jestem: muszę spokojnie usiąść i poczekać aż mi przejdzie.

Ale jak tu spokojnie siedzieć, jak kurde, bulgocze?

 

k_hauser : :
mar 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 12

bezskutecznie próbowawszy się kilkakroć tutaj zalogować dowiedziałem się, że nie istnieję.

nie będę się spierał: nie muszę nic nikomu udowadniać. zwłaszcza tego. A przeprowadzenie odpowiedniego dowodu na swoje istnienie zakończonego efektownym "quod erat demonstrandum", jakkolwiek w sumie proste i możliwe do wykonania i tak niczego nie zmieni.

Bo to w sumie bez różnicy.

Wąż Urobos trzymający w zębach swój ogon, pies za swoim ogonem kręcący się w kółko.

Bałwanowi ulepionemu onegdaj w ramach tak zwanych luzów produkcyjnych z powodów atmosferycznych odleciała głowa i przestał się ironicznie uśmiechać.

 

Metallica "S&M". Turnau. David Sylvian "Gone to Earth"

Link: http://www.wielkarzeczpospolita.net/

 

 

 

k_hauser : :