Archiwum 10 września 2003


wrz 10 2003 Ania z Zielonego Wzgórza
Komentarze: 15

od kilku dni zastanawiam się nad kwestią: co sprawia, że się kogoś lubi, że odczuwa się do pewnych osób sympatię, że odczuwa się z pewnymi ludźmi swego rodzaju więź, “nadaje na tych samych falach” – z czego to wynika, skąd się to bierze – jak u Ani z Zielonego Wzgórza – to takie nieokreślone “pokrewieństwo duchowe”.

jak zwykle – nie wiem

spotykam tylu różnych ludzi: różnią się wiekiem, doświadczeniami, poglądami, gustami, podejściem do życia, wykształceniem, spędzaniem wolego czasu, sposobem myślenia i patrzenia na świat – jest tyle różnic – a irracjonalnie zupełnie czuję bliskość taką jakąś bliżej nie zdefiniowaną

wiem z czego się NIE bierze i z czego NIE wynika

ale skąd się wzięła – nie wiem.

W sumie nieważne skąd: istotne że jest

k_hauser : :