Archiwum 16 stycznia 2004


sty 16 2004 .
Komentarze: 5

Jak natrętna mucha brzęcząca bezustannie pod sufitem krąży dookoła świadomość niewłaściwości. W przeciwieństwie do antycznych tragedii nie realizuję reguły trzech jedności: akcji miejsca i czasu.

Mechanicznie i precyzyjnie wykonuję codzienne rytuały, ale to wszystko co robię jest jakby "obok": nie dotyczy mnie bezpośrednio; nie budzi emocji. Jest we mnie spokój, którego nie da się zburzyć. Spokój widza siedzącego w miękkim fotelu przed ekranem telewizora i z dystansem spoglądającego na film, który jakkolwiek czasem śmieszny, czasem głupi, czasem wzruszający, ale to przecież tylko film. Widza, którego tak naprawdę zupełnie nie obchodzą przeżycia głównego bohatera: w każdej chwili może ziewnąć, wziąć do ręki pilota i zmienić kanał. Albo definitywnie wyłączyć telewizor i zaciemnić ekran.

I pomimo tego dystansu, lekkiej ironii i pobłażliwego uśmiechu z jakim się temu przyglądam nie mogę pozbyć się tego poczucia niewłaściwości: świadomości, że znajduję się w niewłaściwej chwili, w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie. I że powinienem być w innym miejscu i innym czasie.

A może po prostu to tylko ja jestem niewłaściwy.

 

(A tak na marginesie: te chłopaki co se w ramach tzw. luzów produkcyjnych wymyślili reinkarnację mimochodem, to takie głupie nie byli. Mają u mnie flaszkę. Nawet Szekspir ma na noc i spoko majonez se może iść pokicać.)

 

k_hauser : :
sty 16 2004 technika poruszania wąsikami jako substytut...
Komentarze: 4

Znowy popadlem w ten dziwny stan, którego tak u siebie nie lubię: dużą ilością zbyt szybko wypowiadanych slow próbuję coś zagluszyć. Mówię zbyt szybko i zbyt wiele. Rozmieniam się na drobne. Dzięki temu mogę co prawda spokojnie zasnąć, ale nie o taki spokój mi chodzi. I być może dlatego przez caly czas mam wrażenie, że coś ważnego mi umyka. Coś, czego nie uchwycę bo to normalnie zagadam.

Bo te wszystkie wypowiadane do tych wszystkich ludzi slowa są "zamiast".  "technika poruszania wąsikami, jako substytut innych dzialań pozytywnych".

Nieistotne jak bardzo niedorzecznie to zabrzmi ale muszę się wyciszyć. Bardziej "wsobny" być.   

k_hauser : :