Najnowsze wpisy, strona 8


cze 09 2004 Jestem prostym człowiekiem. Nieskomplikowanym....
Komentarze: 20
Jestem prostym człowiekiem. Nieskomplikowanym. Do życia potrzebuję tlenu, wody i pożywienia. W sposób prosty odpowiadam na prosto zadane pytania. Niewiele mogę dać komukolwiek, więc sam niczego od nikogo nie oczekuję. Zamykam oczy. Zapiera mi dech nieograniczona ilość nieograniczonych możliwości. Wszystko jest możliwe. Nie ma rzeczy niemożliwych, są jedynie bardzo mało prawdopodobne rozwiązania (niektórzy nazywają to "marzeniami"), jednak wszystkie w bliższym lub dalszym zasięgu ręki. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki w lotka jest jak jeden do około czternastu milionów. Prawdopodobieństwo, że zostanę trafiony piorunem jest mniejsze. Że zginę w wypadku samochodowym jest spore. Że powiem "dość", że odfrunę, że wywieszę białą flagę, że dostanę zawału, że wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie, że spadnie meteoryt, że coś się wydarzy - to wszystko można obliczyć stosując odpowiednie wzory. Albo wymyślić.(niektórzy nazywają to "nadzieją") Jakie jest prawdopodobieństwo tego że poczuję się szczęśliwy nie wiem - zbyt mało kwantyfikowalnych danych. Istnieje nieskończenie wiele rozwiązań, nieprzeliczalna ilość możliwych opcji: mozaika, która może ułożyć się w dowolny wzór. Kalejdoskop - niewielki ruch ręką, a szkiełka ułożą się w obraz dotąd niespotkany i niepowtarzalny. Ekstrapolując fizykę kwantową na to co mnie otacza spokojnie mogę przyznać, że zasada nieoznaczoności Heisenberga napawa optymizmem: stosując teorię gier, z daleka przyglądając się jak działa "efekt motyla" mogę wysnuć nieskończoną ilość wariantów, możliwych scenariuszy, rozwiązań. Wszystkie są możliwe. Na większym lub mniejszym poziomie prawdopodobieństwa. Emigracja wewnętrzna. Jednoosobowe lobby. Jednak potrafię się uśmiechać. Gorzki smak w ustach. Niechby już dożyło się to życie. Na szybach pierwsze łzy deszczu. I cisza. Jestem prostym człowiekiem. Nie istnieję.
k_hauser : :
maj 18 2004 Heksagram 31
Komentarze: 13

Kiedy chcę jeść - jem. Kiedy chcę spać - śpię. Kiedy chce mi się palić - palę. Cała moja teraźniejsza egzystencja sprowadza się do mechanicznych ukłonów w stronę fizjologii: Chaplin stojący przy taśmie montażowej i mechanicznie dokręcający śruby nie potrafił przestać nawet, kiedy taśma się zatrzymała. Koń z cyrku który całe życie chodził w jedną stronę, nie potrafi skręcać w drugą.

Nie rozmawiam (rozmowa to podobno umiejętność zadawania właściwych pytań i uważnego słuchania odpowiedzi). Nie myślę (myslenie to podobno wszelki przebieg świadomych procesów psychicznych albo aktywny proces poznawczy).

Nie czuję (Heksagram 31).

k_hauser : :
maj 06 2004 adrenalina
Komentarze: 12

Narasta we mnie agresja, z którą nie potrafię sobie poradzić. Kiedy patrzę na nią z góry przypomina spienioną rwącą rzekę powstrzymywaną przez dobudowywaną na bieżąco tamę: na "drugą stronę" przez drobne łatane na bieżąco nieszczelności wydostają się tylko niewielkie strumyczki. Dopływów zasilających zbiornik jest zbyt wiele i są zbyt odległe żeby można dojść do źródła.(Przywiązane do czegoś szczury potrafią odgryźć sobie łapę żeby się uwolnić: nie wiadomo czy to niechęć do życia w niewoli, czy chęć bycia wolnym.)

Z drugiej strony patrząc: to wszystko przecież się dzieje tylko w mojej głowie. To tylko chemia. U Kopalińskiego adrenalina to "hormon wydzielany przez rdzeń nadnerczy, przyspieszający i wzmacniający pracę serca, zwężający naczynia krwionośne." Czuję jak we mnie krąży.(Szczury wpuszczone do labiryntu, po przejściu wszystkich zakamarków i ślepych korytarzy następnym razem bezbłędnie trafiają do wyjścia.) Amerykanie określają adrenalinę jako hormon 3 x f - od "fright, fight and flight".

Hormon strachu, walki i ucieczki.

 

Boję się że tama pęknie. To nie będzie katharsis.

Walczył nie będę: nie jestem szczurem, nie mam tyle siły.

Z tego labiryntu nie ma ucieczki.

 

Teraz już wiem co czują ptaki jesienią zbierające się do odlotu.

 

k_hauser : :
kwi 28 2004 Autostrada del Sole
Komentarze: 8

Droga, w wersji demo i na prospektach miała być czteropasmową autostradą, zaraz za bramą wjazdową okazała się być wąską jednokierunkową szosą, pełną dziur i wybojów. Co kilka kilometrów ktoś postawił bramki poboru opłat, w których stanowczo zbyt wygórowane myto pobierane jest na zasadzie "widzimisię" i bez paragonu z kasy fiskalnej. Nad okienkiem miga neon: "reklamacji nie uwzględnia się". Nie ma stacji benzynowych, zatoczek postojowych i pobocza. Z lewej strony widzę pas zieleni chroniony metalowymi larsenami, z prawej barierę dźwiękochłonną.Są też znaki drogowe: zakazu, znaki ograniczające prędkość, znaki "ustąp pierwszeństwa", "droga podporządkowana", "cel uświęca środki", "ślepa uliczka". Z daleka widać niebieską tablicę informacyjną :"najbliższy wyjazd znajduje się w odległości +km".

W radiu Sting zawodzi "Every breath You take", a ja uśmiecham się lekko i prostując prawą nogę do oporu wciskam pedał gazu.

Dzisiaj rano, kiedy jechałem do pracy, przez krótki moment oślepiło mnie wschodzące słońce.

k_hauser : :
kwi 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Halina Poświatowska napisała: "zawsze kiedy chcę żyć krzyczę".

"Czarna dziura jest obiektem, który znajduje się wewnątrz własnego horyzontu zdarzeń.Horyzont zdarzeń - powierzchnia w czasoprzestrzeni, która oddziela od obserwatora zdarzenia, o których nie może on otrzymać żadnych informacji. Przypomina błonę półprzepuszczalną, gdyż z jednej strony nie przepuszcza sygnałów biegnących w kierunku obserwatora, natomiast przepuszcza je w kierunku przeciwnym."

Nie będę krzyczał.

Milczę.

 

k_hauser : :