Najnowsze wpisy, strona 15


wrz 18 2003 śmieci
Komentarze: 18

Pamiętam wszystko.

Pamiętam doskonale kiedy pierwszy raz się całowałem. Pierwszą kobietę. I każdą następną: pamiętam je wszystkie – wystarczy zamknąć oczy i otworzyć w głowie to miejsce. Pamiętam jak byłem dzieckiem i przybiegałem do dziadka i babci, siadałem w kuchni – takiej z piecem na węgiel i jadłem konfitury albo chleb ze smalcem. Byłem szczęśliwy i czułem się bezpiecznie – cały świat skupiał się w tej kuchni. Teraz czasami gdy czytam blog Fanaberki czy Muszelki też się tak czuję. Pamiętam swój pierwszy wilgotny sen, pierwszy dzień szkoły, rozczarowania – wszystkie co do jednego pamiętam. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem że ktoś mnie kocha. Że nienawidzi.Oderwane od siebie obrazy, migawki tego co było, słowa, ludzi, spotkania, radości, smuteczki: wszystko to pamiętam. Pamiętam wszystkie rzeczy z których jestem dumny, które są obojętne i te których mi wstyd. Potrafię odtworzyć nastrój jakiejś chwili, kolor czapeczki dziecka przebiegającego przez ulicę kiedy szedłem na randkę, pogodę jaka wtedy była, pogodę jaka była kiedy dostawałem kosza: nie, nie padało – był cudowny ciepły wieczór i pachniało świeżo skoszoną trawą. Prawie wszystko to czuję, słyszę, pamiętam.

 

Ktoś powie: śmieci, ubijane w głowie warstwami śmieci.

Będzie miał rację.

Nie będę dzisiaj sprzątał.

k_hauser : :
wrz 16 2003 pytania
Komentarze: 16

kiedy przestanę pytać : "dlaczego" to znaczy że już nie żyję.

sokrates to debeściak byl. i normalnie facet mial glowe. nie to co inni.

k_hauser : :
wrz 16 2003 rozmowy
Komentarze: 8

Im ludzie są ze sobą dłużej tym mniej wymieniają słów: najlepiej można to w knajpach: pary “świeżutkie” , dopiero co się poznali – facet nadaje na wysokich obrotach: w zależności od poziomu swojego i partnerki – o osiągnięciach sportowych, pieniądzach, przygodach, przeżyciach – podkreśla swoją pozycję, niepowtarzalność, o szopenchałerze, kantorze tadeuszu, impresjonistach czy teoriach dotyczących genezy wszechświata. W każdym bądź razie – słów jest nadmiar. Gdy zażyłość przechodzi z fazę bardziej zaawansowaną i “już mają się wzajemnie” – ilość słów drastycznie maleje: zastępują je długie okresy spoglądania sobie w oczy, wymiana szeptów, tylko im wiadomych zdań-haseł, słów-szyfrów. Słowa mają na celu już nie zdobycie nowego, ale utrzymanie zdobytego terytorium. Małżeństwa z dłuższym stażem najczęściej spożywają posiłek w milczeniu: wszystko co druga strona może wiedzieć – już wie. Słowa odgrywają rolę informacyjną: podaj mi sól, dobre jest to co jemy, trzeba pomalować pokój, dziecko do lekarza, do szkoły, do babci, do kolegi posłać. szermierka słowna, żarty, flirt, przekomarzanie się – tego wszystkiego nie ma. Pozostaje tylko milczenie.

nie wiem czy dokladnie to chcialem powiedziec:samo sie napisalo.

k_hauser : :
wrz 10 2003 Ania z Zielonego Wzgórza
Komentarze: 15

od kilku dni zastanawiam się nad kwestią: co sprawia, że się kogoś lubi, że odczuwa się do pewnych osób sympatię, że odczuwa się z pewnymi ludźmi swego rodzaju więź, “nadaje na tych samych falach” – z czego to wynika, skąd się to bierze – jak u Ani z Zielonego Wzgórza – to takie nieokreślone “pokrewieństwo duchowe”.

jak zwykle – nie wiem

spotykam tylu różnych ludzi: różnią się wiekiem, doświadczeniami, poglądami, gustami, podejściem do życia, wykształceniem, spędzaniem wolego czasu, sposobem myślenia i patrzenia na świat – jest tyle różnic – a irracjonalnie zupełnie czuję bliskość taką jakąś bliżej nie zdefiniowaną

wiem z czego się NIE bierze i z czego NIE wynika

ale skąd się wzięła – nie wiem.

W sumie nieważne skąd: istotne że jest

k_hauser : :
wrz 09 2003 ilość
Komentarze: 9

a może każdy ma określoną liczbę rzeczy do zrobienia?

uśmiechów do rozdania, określoną ilość batów które w dupę od życia dostaje, krzywd które innym zadać musi - chce czy nie chce - musi - ilość się musi zgadzać, krzywd, które musi od innnych przyjąć, określnoną ilość zakochań, odkochań, zdrad,pożegnań, powitań, powrotów,oddechów,posilków,nocy przespanych,nocy nieprzespanych,pieniędzy zarobionych, pieniędzy wydanych,kobiet z którymi seks popelni, facetów którym da w mordę albo w mordę dostanie; bólu, radości, określoną ilość wódki do wypicia, chleba do zjedzenia i tak dalej. wsumie chyba wszystko można statystycznie wyliczyć, matematycznie udowodnić, ilościowo uporząkować : jedne narodziny, jeden zgon, a pomiędzy tymi nawiasami jeszcze jakieś cyfry

jest coraz mniej slów do wypowiedzenia

k_hauser : :